Polska nie będzie milczeć: Koniec z upamiętnianiem UPA i ingerencją w nasze sprawy!
Nie ma mojej zgody – i, mam nadzieję, Twojej również – na jakiekolwiek upamiętnianie członków Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na polskiej ziemi. Historia jasno pokazała, kim byli i co zrobili. Próby stawiania ich na równi z ofiarami Wołynia to nie tylko obraza pamięci Polaków, ale także brutalne zakłamywanie rzeczywistości. Jeśli Ukraina chce pielęgnować swoją tożsamość historyczną, niech to robi w sposób, który nie uderza w Polskę i naszą pamięć narodową.
A co robi nasz rząd? Wciąż daje, wciąż pomaga, wciąż klęka. Dostarczamy Ukrainie wsparcie militarne, polityczne, gospodarcze, a w zamian słyszymy, że są pomysły na renowację pomników UPA w Polsce. Przepraszam, ale jak to ma się do naszych relacji i naszej historii? Jeśli takie działania są stawiane na równi z rozliczaniem zbrodni Wołynia, to jest to jawna kpina z polskiego narodu.
Co więcej, wizyta prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Polsce i jego rozmowy z Rafałem Trzaskowskim jasno pokazały, że Ukraina już otwarcie sugeruje, kto powinien być naszym liderem. Sąsiad zza wschodniej granicy, z wdzięczności za pomoc, decyduje, kto ma rządzić naszym krajem? Dziękuję bardzo za takie „partnerstwo”. To my, Polacy, decydujemy o naszej przyszłości – nie Niemcy, nie Bruksela, i na pewno nie Kijów.
I w tym kontekście muszę powiedzieć jedno – w mojej ocenie żaden kosmopolityczny polityk, jak Rafał Trzaskowski, ani żaden lewicowy przedstawiciel, jak Adrian Zandberg czy Magdalena Biejat, nawet nie zbliżają się do tego, by być prawdziwym reprezentantem Polaków. Polska, w każdym sondażu i każdym badaniu opinii publicznej, jasno pokazuje, że chce być prawicowa. Oczywiście, można dyskutować, czy Prawo i Sprawiedliwość faktycznie zasługuje na miano partii prawicowej, ale faktem jest, że Polacy oczekują polityków, którzy będą stać na straży naszych wartości – rodziny, wiary, tradycji i suwerenności.
Nie potrzebujemy polityków zapatrzonych w Zachód, którzy będą przyjmować każde narzucone nam rozwiązanie bez względu na konsekwencje dla naszej gospodarki, kultury i pamięci historycznej. Potrzebujemy liderów z krwi i kości, którzy będą stawiali interesy Polski i Polaków na pierwszym miejscu.
Uważam, że Polska powinna natychmiast wstrzymać wszelkie dostawy na Ukrainę – zarówno militarne, jak i gospodarcze – do momentu, aż prezydent Zełenski jasno przeprosi za swoje słowa i działania. Powinien przeprosić Polaków za deptanie naszej pamięci historycznej i Ukraińców za sianie niezgody między naszymi narodami.
To czas, by Polska stanęła na wysokości zadania, broniła swoich interesów i przestała klękać przed innymi. Bo jeśli tego nie zrobimy, nikt nas nie będzie szanował – ani na Wschodzie, ani na Zachodzie.
Komentarze
Prześlij komentarz