Projekty ustaw - przejrzałem, poczytałem... ciekawe rzeczy chcą wprowadzać.

Drogi Czytelniku,

Jeżeli przeczytasz ten tekst, to powiesz (jestem tego pewien):
„No gościa poje…waliło, traci na jakieś głupoty czas.”

AAAAALEEEE kochanienki/kochanieńka... czy to są głupoty?

Wszedłem sobie na sejmową stronę, gdzie mamy projekty ustaw. Przejrzałem te, które wrzucono od 1 lipca. No i to jest ciekawostka… Bo jak patrzymy na to, co politycy wrzucają, to można lepiej niż z TV i Twittera zrozumieć, w co grają te nasze marionetki publiczne....

No to lecimy.

PSL i Trzecia Droga wrzucają projekt powołania Rzecznika Praw Rolników. Brzmi ładnie, ale to klasyczny pomysł na stworzenie kolejnego urzędu, etatów, synekur, „reprezentowania rolników”, a w praktyce będzie to kolejna drukarka pism do innych urzędów, zamiast realnego wsparcia rolników w walce o godne ceny skupu i rynek zbytu. Ale PR się zgadza, bo „dbamy o rolnika”.

Rząd Tuska leci z pakietem ratyfikacji umów z Bretton Woods (Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy i spółka). To porządkowanie papierów i wpisywanie starych umów do polskiego prawa. Czy to ważne? Tak, bo w razie kryzysu to te instytucje będą nas naciskać, a my oficjalnie pokażemy, że jesteśmy podporządkowani systemowi.

Projekt ustawy o szpitalach (kamień milowy KPO). Piękne hasła o „ratowaniu szpitalnictwa”, a w praktyce chodzi o przekształcenia oddziałów, łączenie szpitali, plany naprawcze dla zadłużonych placówek. Tłumacząc na polski: tam, gdzie nie ma pieniędzy i lekarzy, będą zamykać oddziały i centralizować opiekę w dużych miastach. Brzmi znajomo? Bo już to robiliśmy, tylko teraz pod płaszczykiem KPO.

PiS wrzuca projekt utrzymania limitów cen prądu do 2026 r. (412 zł/MWh dla gospodarstw domowych, 500 zł/MWh dla firm, szkół, szpitali). W skrócie: kupujemy czas na kolejne dwa lata, dopłacamy różnicę z budżetu, żeby nie było buntu, ale docelowo nie rozwiązujemy problemu drogiej energii.

Projekt czasowego zakazu wjazdu imigrantów spoza UE – znów PiS. Temat imigracji wraca, bo sytuacja na granicy jest gorąca. Czy to przejdzie? Zobaczymy, bo Bruksela może się rzucać. Ale narracja „bronimy granic” się zgadza.

Rząd wrzuca projekt ustawy o zdrowiu zwierząt. Niby nic, ale dotyczy zwalczania chorób zwierząt, dzików itd. Z punktu widzenia rolnika: mogą być nowe obowiązki, kolejne kontrole i sankcje.

PSL-TD wrzuca projekt zniesienia limitu kadencji dla wójtów i burmistrzów. Ciekawostka, bo jeszcze niedawno krzyczano o „świeżej krwi w samorządach”, a teraz? Każdy chciałby rządzić do emerytury.

Rząd ratyfikuje umowy z MFW, Bankiem Światowym, IFC. Czyli znów papiery, ale ważne, bo pokazują, kto tu naprawdę rozdaje karty w momencie kryzysu.

I co z tego wynika?

Państwo żyje swoimi papierami.
Państwo planuje, papierologizuje, uszczegóławia, ustala.
A my żyjemy swoimi problemami.

Drogi Czytelniku, przejrzałem to wszystko, na swoją odpowiedzialność, na swoje ryzyko, na możliwość drwin i śmiechu pod moim adresem, bo chcę Ci pokazać, że zanim dowiesz się z TV, X czy jakiejś partyjnej szczujni, co uchwalili, zanim ktoś Ci to sprzeda w politycznym TikToku, już widać, co będzie się działo.

Na wsiach będą pozory obrony rolników, a w praktyce zostaną sami ze stratami.
W szpitalach będzie centralizacja, a Ty będziesz miał dalej niż bliżej do lekarza.
Ceny prądu nadal będą drogie, ale zapłacimy za to wszyscy w podatkach i inflacji.
Kolejne instytucje będą powstawały, bo to nowe etaty i wpływy.

Możesz powiedzieć: „Gość traci czas na czytanie projektów ustaw”.
Ale jeśli nie będziemy patrzeć im na ręce, to później będziemy tylko płacić rachunki za ich decyzje. Pamietaj też, że to są tylko projekty, ale skoro już takie pomysły się pojawiają.... Toooo.... Szkoda szczempić ryja....

I ło to tu chodzi. ;)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Plan ogólny - wiedza dla nie mających czasu na takie rzeczy

WOŚP na rozdrożu: od jednoczącej idei do podziałów

Najbardziej niedoceniany kandydat tych wyborów