Reset z Rosją – kto ugrał, a kto został z pustymi rękami?
Drogi Czytelniku, często słyszymy o „resecie z Rosją”. Brzmi tajemniczo, niemal jak tytuł książki sensacyjnej. Ale o co w tym wszystkim chodziło? Kto na tym skorzystał, a kto został z pustymi rękami? No i – najważniejsze – co Polska ugrała w tej grze dyplomatycznej? Reset, czyli wielkie ocieplenie Rok 2009. Stosunki między USA a Rosją po wojnie w Gruzji są napięte. Wchodzi na scenę administracja Baracka Obamy i ogłasza nową strategię: reset – czyli próbę dogadania się z Kremlem. Sekretarz stanu Hillary Clinton wręcza rosyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych Siergiejowi Ławrowowi symboliczny „przycisk resetu”. Tylko że – mały detal – napis na przycisku jest błędny. Zamiast reset Rosjanie odczytują przeciążenie . Symbolika mocna, bo reset rzeczywiście był dla Zachodu przeciążeniem. USA: po co im reset? Stany Zjednoczone dążyły do resetu z kilku powodów: Potrzeba współpracy w sprawach globalnych – USA zależało na wsparciu Rosji w kwestiach takich jak Iran, Afganistan i kontrola zbroj...